Ważne materiały o roli NBP - o tym szczególnie Polacy powinni dyskutować a nie o sprawach zastępczych.

 4 kadencja, 23 posiedzenie, 2 dzień (06.06.2002)


25 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim (druk nr 516).


Poseł Zygmunt Wrzodak:

Dziękuję.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiam oświadczenie w imieniu Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin w sprawie zmiany ustawy o Narodowym Banku polskim, przygotowanej przez grupę posłów skupioną wokół Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwość. Mnożą nam się ostatnio projekty zmian ustawy o Narodowym Banku Polskim. Jest projekt rządowy, jest projekt Unii Pracy, jest projekt posłów z Klubu Parlamentarnego PSL, wpłynęła również nowelizacja ustawy skierowana przez polityków i posłów z PiS. I naprawdę te wszystkie projekty zmiany ustawy o Narodowym Banku Polskim nie zmieniają konstrukcji oraz zasad działalności Narodowego Banku Polskiego, jak również prezesa NBP, a także Rady Polityki Pieniężnej i wielu innych statutowych działów bądź komórek Narodowego Banku Polskiego, które mają służyć rozwojowi gospodarczemu oraz społeczeństwu, a także pobudzać gospodarkę tak, żeby były tworzone dobra na rynku. Niestety, projekt poselski praktycznie do niczego dobrego nie prowadzi. Zapisy dotyczące utrzymania stabilnego poziomu cen, prowadzenia polityki monetarnej służącej wzrostowi gospodarczemu, jak również przedkładania założeń polityki pieniężnej do wiadomości Sejmowi są w miarę słuszne. Uważam to za niesłuszne, ponieważ założenia polityki pieniężnej przedkłada do wiadomości Sejmowi równocześnie z przedłożeniem przez Radę Ministrów projektu ustawy budżetowej, tak że to nie zmienia zasadniczo rzeczy.

Wysoka Izbo! Obowiązująca ustawa o Narodowym Banku Polskim również daje wiele możliwości działalności dla Rady Ministrów i Rady Polityki Pieniężnej, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Niestety pan prezes i Rada Polityki Pieniężnej nie działają zgodnie z tą ustawą, można to stwierdzić publicznie, ponieważ prezes NBP dopuścił się wielokrotnie złamania konstytucji i obowiązującego prawa. Pomimo obowiązującej dyrektywy konstytucyjnej o współdziałaniu władz Narodowy Bank Polski pozostaje dziś państwem w państwie i unika odpowiedzialności za stan państwa. Rada Polityki Pieniężnej pod wodzą Leszka Balcerowicza łamała prawo i konstytucję, wydając uchwały np. o wysokości i sposobie naliczania rezerw obowiązkowych, mimo iż konstytucja z 1997 r. nie wymieniała tych organów jako upoważnionych do wydawania uchwał powszechnie obowiązujących. Również prezes Narodowego Banku Polskiego naruszył prawo i ustalał kurs złotego nielegalnie. Mamy w art. 24 zapisane wyraźnie. Chodzi o zasady upłynniania złotego w oparciu o przepisy, które nie wyposażyły Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej w takie kompetencje. Kurs złotego ustalany był bez współdziałania z Radą Ministrów na podstawie właśnie ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Działalność Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego w tych zasadniczych kwestiach jest szkodliwa dla Polski.

Dlatego Liga Polskich Rodzin też przygotowuje i lada dzień złoży projekt zmiany ustawy o Narodowym Banku Polskim. Trwają uzgodnienia z różnymi ekonomistami, tak że pokażemy, że konstrukcja funkcjonowania NBP zmienia zasadniczo sytuację w naszym kraju pod kątem polityki gospodarczej.

Otóż obecnie wszystkie pieniądze, poza drobnymi wyjątkami, są tym, co się nazywa kredytem bankowym. Jest to coś, co mogą stworzyć tylko banki, coś, co banki emitują dla społeczeństwa tylko jako bankową pożyczkę obciążoną procentem. Ów kredyt bankowy jest czasem łatwo dostępny, czasem trudny, czasem drogi, czasem tani, w zależności od decyzji podejmowanych przez system bankowy. Obecnie kredyt bankowy w naszym kraju jest zarówno trudny, jak i drogi. Stopa bankowa określająca koszt pieniądza wynosi 7%, ale nie oznacza to, że bankier zapewni każdemu pożyczkę bankowego kredytu, nawet jeśli gotów jest tę cenę zapłacić. Obowiązuje ˝ściskanie˝ kredytu. Wskutek tego kredyt finansowy wielu przedsiębiorstw, ich zdolność produkowania i sprzedawania swych dóbr i usług z zyskiem obniża się z konieczności, bez ich własnej winy. Firmy zostają zmuszone do zredukowania czasu pracy lub do likwidacji zakładu. Pracowników trzeba zwalniać lub zatrudniać w niepełnym wymiarze. Wszystko to dzieje się dlatego, że dane przedsiębiorstwa nie mogą już sprzedawać z zyskiem, ponieważ banki zdecydowały się ograniczyć kredyty, ograniczyć pożyczki dla przemysłu. Decyzje podjęte przez system bankowy poważnie dotknęły rynek. Chodzi o niemożliwość sprzedaży swoich wyrobów. Jest to wciąż na nowo pojawiająca się cecha naszego obecnego systemu kredytowego.

W ˝Sunday Telegraph˝ z 10 października 2001 r. ukazał się artykuł pod tytułem ˝Amerykanie wobec ograniczeń kredytowych˝. W artykule tym stwierdza się, że przedtem, gdy były duże zastrzyki finansowe, tryby amerykańskiej gospodarki obracały się gładko i szybko, przynosząc dużo zysków. Natomiast obecnie, gdy dopływ kredytu został zredukowany, gospodarka zwolni. Zauważcie, że to nie system przemysłowy, ale system bankowy zdecydował o dużych zastrzykach kredytowych i to właśnie system bankowy, a nie system przemysłowy (...) dostępnego na rynku w dowolnym momencie jest niewątpliwie ustalana przez bank. System bankowy działa niejako jak Boża wszechmoc w odniesieniu do świata handlu i przemysłu. Muzyk gra, jak mu płacą - mówi przysłowie. Tylko system bankowy może płacić muzykowi; w konsekwencji on sam tylko może dyktować muzykę, a system przemysłowy musi tańczyć, jak mu zagrają. I to są bankierzy, również w naszym kraju w ten sposób działają.

Tak że - kończę, panie marszałku - oczywiście niech ten projekt ustawy idzie do Komisji Finansów Publicznych, ale również nie zrobi się nic konkretnego, tak jak będzie myślał pan poseł Marcinkiewicz. Nic dziwnego, że jeśli chodzi o AWS z szyldem ˝Solidarność˝, to ta ˝Solidarność˝ zapłaciła ogromną cenę właśnie za takich polityków jak pan Marcinkiewicz, który nie rozumie polityki, ekonomii, albo nie chce zrozumieć, i efekty są takie, że jest bezrobocie, nędza. Całe szczęście, że pan Marcinkiewicz uciekł do PiS, bo w przeciwnym razie podzieliłby los pana Buzka i pana Krzaklewskiego. Dziękuję bardzo. (Oklaski)